piątek, 16 marca 2012

Jeden telefon i zamęt w głowie...

Wydawało mi się, że już podjęłam decyzję..
Biłam się dosyć długo z myślami, analizowałam wszystkie za i przeciw i w końcu podjęłam decyzję. Nie było łatwo, ale podjęłam. Tak mi się przynajmniej wydawało...
Dzisiaj telefon... i powróciły wątpliwości.  W mojej głowie powstał chaos... Jeden wielki zamęt... Nie wiem co robić...
W sumie mam czas na podjęcie właściwej decyzji do niedzieli. Do niedzieli wieczora.
Ale jak rozpoznać tę właściwą decyzję? Co będzie dla mnie lepsze?
Tyle pytań, a odpowiedzi brak...

2 komentarze:

  1. Kochana,trudno Ci doradzić,bynajmniej dobrze. Jeśli mogę pomóc to powiem tylko abyś szła za głosem swojego rozsądku :-). Podobno jest najlepszym doradcą, tylko wsłuchaj się w niego dobrze...Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację... tym razem staram się słuchać, może nie tyle rozsądku ile intuicji... A nie zawsze jej słuchałam....

    OdpowiedzUsuń