niedziela, 16 września 2012

Takie tam rozmyślania...

Rozstania, jakie by nie były i czego by nie dotyczyły są trudne. Jednak powroty też nie należą do łatwych. Szczególnie mój powrót do blogowania. Tęskno mi. Tęskno mi za Wami, chociaż czasami staram się cichaczem Was odwiedzać ;-) Tęskno mi za moją pisaniną, ale czasami fizycznie brak mi sił. A czasami mam natłok myśli na przemian z kompletną pustką w głowie, które pisaniu nie sprzyjają.

Kiedyś także myślałam jak większość z Was, że to co mnie nie zabije, to mnie wzmocni... Jednak takie podejście jest tylko do czasu. Każdy z nas ma swoją wytrzymałość, która kiedyś i tak się skończy. Z prawie każdego złego doświadczenia życiowego wychodzimy w jakiś sposób poobijani. Z czasem okazuje się, że jest coraz mniej miejsca do bicia w naszym organizmie. W końcu nadchodzi moment, w którym stajemy przed wyborem, czy przyjąć ten ostatni cios czy resztkami sił spróbować się przed nim obronić...

Podobnie jest z "uszczęśliwianiem świata". Wiele osób wychodzi z założenia, że uszczęśliwiając wszystkich w koło tym samym uszczęśliwiają samych siebie. A tak przecież nie jest, bo dbając o szczęście innych sami nie doświadczamy tego rodzaju emocji. Żyjemy pozorami zapominając o sobie, o własnych potrzebach i przyjemnościach. Odmawiamy sobie wszelkich praw skupiając naszą uwagę i działania na rzecz innych. W powolnym i prawie niewidocznym procesie w efekcie zatracamy siebie...


niedziela, 2 września 2012

Rozsypałam się.

No i rozsypałam się na dobre, a raczej moje zdrowie całkowicie się posypało. Staram się je odzyskać, ale nie jest to takie łatwe jakby mogło się wydawać, tym bardziej, że nie dają mi spokoju i spędzają sen z powiek upadające coraz bardziej moje finanse . Ciekawi mnie i to bardzo, dlaczego osiemdziesiąt procent wynagrodzenia wypłacanego przez zakład pracy tak bardzo różni się od osiemdziesięciu procent wypłacanych przez ZUS. Może jednak lepiej dla mnie jak pozostanę w tej kwestii w błogiej nieświadomości, tym bardziej, że L-4 szpitalne jest jeszcze mniej płacone... Wiem, że przepisów nie zmienię, ale na prawdę trudno jest mi się znaleźć w tej sytuacji i skupić na odzyskiwaniu zdrowia...
No i znowu narzekam, a tak bardzo chciałam tego uniknąć...