sobota, 19 listopada 2011

Cudowne poranki.

Uwielbiam te poranki w wolny dzień. Nigdzie nie muszę się spieszyć, nigdzie gonić chociaż przede mną i tak multum spraw do załatwienia i zrobienia. Ale w taki dzień sama wyznaczam sobie tempo, sama wyznaczam kolejność spraw do załatwienia i to jest piękne. Wiem, że nie zawsze tak jest, tym bardziej doceniam takie właśnie dni, a szczególnie poranki. Spokojnie mogę napić się kawy i zebrać myśli po meczącym tygodniu, a w tle towarzyszy mi spokojna muzyka. W takich chwilach każda pogoda za oknem jest tą dobrą, bo mi jest dobrze, to i świat na chwilę staje się tylko dobry, bez wad i niedoskonałości. Dzisiaj też jest ten dzień ;-)

3 komentarze:

  1. To ja już nie przeszkadzam.. Życzę tylko miłego dnia :)

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój sobotni poranek był tylko przez półgodzinny dobry, potem dopadła mnie jelitówka...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też uwielbiam te dni :) Ale w piątki wieczorem jest tylko MÓJ dzień - od kilku miesięcy mam taką zasadę: w ciągu tygodnia troszczę się o innych, w piątki wieczorem troszczę się o siebie. Czasem jest to ulubiony batonik, czasem magazyn, dzisiaj na przykład relaksuję się przed kominkiem z popcornem i moimi ulubionymi blogami :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń