W myśl poprzedniego postu zabrałam się wczoraj za dalsze porządki. Przeglądałam, oglądałam, przekładałam i selekcjonowałam. To zostaje, to do przekazania, to wyrzucenia. Z tym wyrzucaniem idzie mi najtrudniej, niestety. Ale mam uwolnić trochę przestrzeni życiowej, to trzeba podejmować trudne decyzje ;-) Aby te trudne stały się łatwiejszymi, w pewnym momencie sięgnęłam po starą francuską Brendy i tak we dwie próbowałyśmy wzajemnie się przekonać, że sporo rzeczy jest mi jednak niepotrzebnych ;-) Nie było łatwo, ale przyznaję, jakiś tam konsensus osiągnęłyśmy, chociaż może nie aż tak satysfakcjonujący mnie jakbym chciała. Nic nie szkodzi... będzie drugie podejście, a może i nawet trzecie, do wyrzucania oczywiście ;-) ale chyba już bez jej doradztwa...
czasem trudno jest się rozstać :) Osobiście wyzbyłam się już sentymentalizmu . Po śmierci mojej mamy ,która ciągle wszystko przechowywała "BO TO SIĘ PRZYDA " lub z powodu przywiązania lub sentymentalnej wartości danej rzeczy ... zobaczyłam te martwe przedmioty ,ich ogrom i cały bezsens ich gromadzenia i przechowywania ... przeżyłam ten koszmar emocjonalny związany z wyzbywaniem się rzeczy po kochanej osobie .
OdpowiedzUsuńPomyślałam wtedy ,że nie chcę by po moim odejściu było tak samo ... Więc systematycznie robię czystki ...czym czasem wkurzam moją rodzinę :)
Ja od czasu do czasu robię takie czystki w domu i szafach. I już się NAUCZYŁAM, że tak trzeba, ze jeśli się czegoś nie używa od dawna, do najlepiej przekazać taką rzecz dalej :)
OdpowiedzUsuńW weekend robiła porządki w garderobie. Część moich rzeczy oddałam wczoraj znajomej, a drugą część wysłałam paczką mojej kuzynce.
Pozdrawiam
Ada
Ja też regularnie robię porządki. Ta przestrzeń! Aż tlenu wiecej! Też to czujecie? Umazane szyby doprowadzają mnie do szaleństwa, dlatego mam na nie swój sposób - to niezawodna szmatka z microfibry, która idelanie nadaje się do usuwania wszelkich plam i zabrudzeń. Nie pozostawia żadnych smug. A cena jest adekwatna do jakości - polecam!
OdpowiedzUsuńTakie porządki wnoszą nową energię w nasze życie :)
OdpowiedzUsuńWyznaję zasadę, że jeśli czegoś nie używałam przez rok, to znaczy, że trzeba się tego pozbyć. W ten sposób oczyszczam przestrzeń z mnóstwa przedmiotów. I mam ogromne poczucie, że mogę dzięki temu wziąć głęboki oddech!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Magda
tajemnicezatoki.blog.onet.pl