czwartek, 3 maja 2012

Ile jeszcze...

Od kilku dni zbierałam się do powrotu w wirtualny świat i jakoś zebrać się nie mogłam. Wiem, że zaniedbałam trochę "blogowisko", ale nie bardzo wiedziałam o czym pisać. Teraz też nie bardzo wiem, ale mam zamiar się postarać, bo brakuje mi tej mojej pisaniny i Was.
Loguje się dzisiaj do bloga, a tu zmiany. Jak widać trzeba trzymać rękę na pulsie ;-)

Fizycznie czuję się lepiej, bo pewne dolegliwości powoli ustąpiły ale niestety nie wszystkie i do doskonałości jeszcze mi daleko. Natomiast dusza nadal choruje i znacznie trudniej wraca do zdrowia. Cały organizm jest spokojniejszy, ale za to bardzo zmęczony... Wiem, czas się pozbierać i staram się, ale jakoś mi to nie wychodzi tak jak bym tego chciała. Większość kończy się na chceniu, bo sił brak. Może potrzeba mi jeszcze czasu... Tylko ile...


16 komentarzy:

  1. Myślę, że ładna słoneczna pogoda może być pomocna. Aż chce się żyć, gdzieś wyjść i coś porobić:)Życzę dużo zdrówka i siły

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielu narzeka na samopoczucie, więc mogą wchodzić w grę także tzw. czynniki obiektywne, np. pogoda. I ja się lenię - ze spokojnym sumieniem. Bo i tak nic nie wymodzę, nie mając sił. Niech więc to się lenienie będzie wypoczynkiem. I nabieraniem sił.
    Czego i Tobie życzę, Zołzo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Może na to pozbieranie potrzebujesz więcej czasu, ale świadomość, że nie jesteś sama powinna troszkę pomóc;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy potrzebuje czegoś innego i w różnym czasie. A Twój organizm sam to reguluje. Pogoda też ma swój wpływ na samopoczucie.
    Fortuna kołem się toczy, pora na dobrą passę u Ciebie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Siły wrócą...a czas to indywidualna sprawa i zależna też od sprzyjających okoliczności.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Musi się w końcu odmienić... Przytulam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj
    Mam nadzieję, że sił przybyło z nadejściem cudnej pogody i słoneczka :)
    Pozdrawiam najmilej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och! Kochana! Wysyłam Ci trochę mojej energii. Niechaj siły wrócą, niechaj zdrowie wraca!

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu się zbierzesz do przysłowiowej kupy. Wiesz, że nawet najdłuższa żmija mija.
    P.S. Zmiany na spocie można odwrócić, jeśli są Ci one mało miłe - gdzieś jest opcja "wróć do starych ustawień".

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdrówka dużo!

    OdpowiedzUsuń
  11. Czasami i tak moja droga bywa, że brakuje człowiekowi chęci na cokolwiek, ale jak to mówią z czasem wszystko wraca do normy. Tego Ci życzę z całego serducha !!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiosenne klimaty pomogą i nowe siły się pojawią. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Dusza, to bardzo ważna część nas i rzeczywiście jej cierpienia, przejawiają się w naszym ciele. Trzeba się starać ją zrozumieć i czasami trochę dopieścić :)
    Ps,
    Jestem tu pierwszy raz, więc się przywitam :)), a trafiłam tu jak szukałam fotki z kominkiem na swojego bloga, to co znalazłam i mi się spodobało, było na Twoim blogu, więc zaczęłam go czytać, klecąc swojego w międzyczasie.
    Z tego co czytam, to ostatnio masz jakoś pod górkę, ale zmiany na lepsze, czasami tak się rodzą, więc nie rezygnuj, nie poddawaj się, wszystko się z czasem wyklaruje. Bądź dobrej myśli mimo wszystko.
    Pozdrowionka i uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od wielu lat próbuję zrozumieć własną duszę i nie tylko. Jednak ostatnio dostałam solidnego kopa, kolejnego kopa od życia. Tym razem chyba po to aby w końcu nastąpiły dobre zmiany...

      Usuń
  14. Nie wiem na co to można zwalić, ale ja ostatnio też nie miałąm, ani weny na blogosferę, ani na książki, a to w moim przypadku już dziwne:/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten domek ma piękny klimat i ten kominek:))))

    OdpowiedzUsuń