Nie, nie chyba tylko najwyższy czas aby... hmmm... aby co??? Aby posklejać to co jeszcze się da posklejać czy też zacząć na nowo żyć??? Nie wiem czy warto sklejać skorupy, bo i tak nigdy nie będą już takie jak były, a za to widoczne sklejenia będą ciągle przypominać o tym co się wydarzyło. A przecież walnęło wszystko. Dokładnie wszystko. Może jednak na zgliszczach lepiej postawić coś nowego niż starać się odbudować to co było... Hmmm niby zawsze warto próbować... jednak czym człowiek młodszy tym mu łatwiej. Tak mi się przynajmniej wydaje...
No cóż jutro kończę 49 lat i... W tym wieku rozpoczynać prawie wszystko na nowo zaczynając prawie od zera. Nie jestem przekonana. Nie, nie mam nic do wieku, akceptuję go, ale jak na dokonywanie przełomów życiowych to chyba nie najlepszy wiek. A może warto jednak spróbować... W końcu jestem obecnie w takim momencie życia, że właściwie to nie mam nic do stracenia. Może właśnie po to, to wszystko się skumulowało i wydarzyło, aby w końcu w moim życiu nastąpiły te właściwe, dobre dla mnie zmiany. Abym zaczęła żyć tak jak chcę, a nie tak jak muszę albo jak inni tego ode mnie oczekują... Hmmm... tylko jak to zrobić...
Jak widać trochę mi zeszło na znalezieniu się w tym wszystkim co się wydarzyło w moim życiu. Widocznie aż tyle czasu potrzebował mój organizm. Teraz powolutku, małymi kroczkami postaram się iść do przodu. Na początku będą to bardzo malutkie kroczki, bo do pełnej kondycji jeszcze sporo mi brakuje, jednak już czas rozpocząć podróż... Jaka ona będzie, nie wiem. Jednak postaram się aby zależała ode mnie, a nie od innych ludzi lub okoliczności. Zamierzam wziąć życie we własne ręce...
Doskonała decyzja :)
OdpowiedzUsuńKażdy kiedyś musi tego dokonać i nie ważne w jakim wieku i ...w którym życiu, do tego dojdzie.
Rozwój człowieka, to ciągłe zmiany, ciągle rodzi się coś zupełnie nowego, coś czego jeszcze się nie przeżyło, to jak zmiana za ciasnej skorupy. Nowe, to nieznane, do tego trzeba trochę odwagi, ale jak się nie spróbuje, to nigdy się nie będzie wiedziało. A skoro teraz jest źle, to po co w tym tkwić? Możliwości jest wiele, trzeba się tylko na nie otworzyć i chcieć, a chcieć to móc... :)
Witaj ;-)"Zmiana za ciasnej skorupy?" To jest trafne określenie. Odwagę na zmiany mam, jestem gotowa, ale... i znowu te moje "ale". Nie wiem jak pokonać przeszkody... a takowe są...
UsuńŻycie bez przeszkód nie istnieje...
OdpowiedzUsuńDla jednego są one granicą, blokadą, drutem pod wysokim napięciem, a dla drugiego wyzwaniem.
Za miesiąc kończę dokładnie tyle lat co Ty i domyślam się co czujesz, ale jeśli tego życia jest jeszcze przed Tobą drugie tyle, to dasz radę ?
Mnie zawsze przerażało bardziej tkwienie w jakiejś chorej sytuacji, niż zmiany i ryzyko.
Dobrze jest odpowiedzieć sobie na te pytania :
- co jest trudniejsze, bardziej destrukcyjne...itd..?
- czy już dojrzałam do zmian.., czy jeszcze potrzebuję się trochę pokisić w tym co jest?
Zmiany ciągle zachodzą w moim życiu jednak nie zawsze satysfakcjonujące. Kisić się nie mam zamiaru! teraz zastanawiam się co dalej.
UsuńWitam rówieśniczkę, tylko ja z grudnia jestem :)
OdpowiedzUsuńNa wszystko jest pora, zatem i na zmiany wszelakie. Powodzenia życzę i ogromnej wiary :)
Pozdrawiam najserdeczniej :)
Z grudnia jest moje dziecko. Sporo nas równolatek, to może za rok... wszystkie razem poświętujemy ;-)))
UsuńI bardzo dobrze Zołzo, weź sprawy w swoje ręce a jeszcze nie jest tak za późno aby nie zacząć od nowa.
OdpowiedzUsuńNo popatrz ja też urodziłam się 23 maja, tylko 4 lata wcześniej. A mówią, że kto w maju się narodzi, tego życie nie zawodzi ...
Pozdrawiam serdecznie.
Moja droga w dniu urodzin życzę dużo szczęścia i radości oraz wielu pomyślności. Sto lat, sto lat!
UsuńUściski przesyłam.
Dziękuję Kochana ;-)
UsuńWszystkiego najlepszego, Zołzo!
OdpowiedzUsuńNowego - pięknego etapu życia!
Dużo sił, szczęścia i powodzenia!
Westchnę.
Ściskam!
Daj Boże...
Usuńkażdy wiek jest dobry na zmiany, wiem co mówię :)) byle się nie poddawać i nie rezygnować. Odwagi Ci życzę i dużo szczęścia :)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tej odwagi mi starczy ;-)
UsuńZawsze jest dobry czas, żeby zacząć, zmienić, zbudować.. Wszak jeszcze całe zycie przed Tobą ;)Wszystkiego najlepszego ! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze sporo życia przede mną...
UsuńWSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!!! Z OKAZJI DZISIEJSZYCH URODZIN..ZAGLĄDNĘŁAM TU I ....POZDRAWIAM.A.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-)
UsuńKolejne urodziny, to kolejny początek, bez względu na ilość świeczek na torcie, więc wszystkiego dobrego na nowej drodze, dużo siły i wytrwałości w realizacji marzeń i pogody ducha ...:)
OdpowiedzUsuńLiczę w końcu na to lepsze ;-) Dziękuję.
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki:))
OdpowiedzUsuńZamiast życzeń urodzinowych... Ty zrozumiesz, jak nikt inny.
OdpowiedzUsuń"Prosiłam Boga o siłę, aby triumfować,
On dał mi słabość, abym nauczyła się smaku rzeczy małych.
Prosiłam Go o zdrowie, aby robić rzeczy duże,
On dał mi chorobę, abym robiła rzeczy lepsze...
Prosiłam go o bogactwo, aby być szczęśliwą,
On dał mi ubóstwo, abym była wrażliwą...
Prosiłam Go o moc, aby ludzie liczyli na mnie,
on dał mi słabość, abym potrzebowała tylko Boga...
Prosiłam Go o towarzystwo, aby nie być samej,
On dał mi serce udolne kochać wszystkich braci...
Prosiłam Go o wszystko, aby cieszyć się życiem,
On dał mi życie, abym cieszyła się wszystkim...
Nie otrzymałam nic, o co prosiłam, i mam wszystko czego mogłam oczekiwać.
Ponieważ, chociaż mówiłam coś przeciwnego, Bóg mnie wysłuchał, jestem najszczęśliwszą z ludzi."
(modlitwa katalońska)
Dzięki. Zrozumiałam.
UsuńMiło znów Cię tu widzieć i to w dodatku w postawie bojowej. Tak trzymaj, Kochana!
OdpowiedzUsuńTego mi było potrzeba. Dzięki Zgaguniu.
UsuńPowoli i małymi kroczkami to dobry sposób. Trzymam kciuki, Zołzo. I spełnienia tego, co sobie zaplanowałaś i wszystkiego najlepszego:) Ella
OdpowiedzUsuńPóki co chcę zmian. Zmian na lepsze chociaż jeszcze nie wiem "jak". Podobno nie musimy wiedzieć JAK tylko CO chcemy robić...
Usuń