niedziela, 26 lutego 2012

Zamknięte koło.

Od piątku przyczepiła się do mnie znowu migrena i z każdym dniem przybiera na sile. Nafaszerowałam się tabletkami i czekam. Czekam na to, co będzie dalej.
Ostatnio zbyt często sobie o mnie przypomina i nawiedza z różnym natężeniem bólu. Cóż się dziwić. Przyczyn migrenowych jest bardzo wiele. A przecież każdy stan chorobowy w naszym organizmie jest odzwierciedleniem tego, co się w naszym życiu aktualnie dzieje.
W moim przypadku jest to nadmierna ilość stresu ostatnio wręcz trudna do wytrzymania oraz niemożność skorzystania z rehabilitacji, która mogłaby mi przynieść ulgę nie tylko w bólach migrenowych. Na służbę zdrowia nie mam co liczyć, a na prywatne zabiegi mnie nie stać. Stresu dodaje mi nasze kochane prawo, które w naszym kraju nie jest w ogóle przestrzegane.
No i koło się zamyka.

2 komentarze:

  1. Pisałam o migrenie na blogu- zajrzyj i sprawdź przepis z kawą i cytryną :)

    OdpowiedzUsuń