piątek, 24 lutego 2012

Marzenia a rzeczywistość.

Dobrze, że dzisiaj już w końcu piątek i dwa dni wolnego przede mną. Kolejny ciężki tydzień za mną. Wracam do domu i padam. Coraz bardziej się skłaniam do teorii o pracy czerech dni w tygodniu ;-) Pomarzyć przecież zawsze sobie można, no nie ;-) Za to do odmiany rzeczywistość jest dobijająca z projektem wydłużenia lat pracy. Mam wyobraźnię i to całkiem dobrze rozwiniętą, ale takiego projektu jakoś nie daje rady objąć. To co wytwarza moja wyobraźnia przypomina raczej komiczny film z serii czarnego humoru, a nie efekty zakładane przez twórców projektu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz