piątek, 9 grudnia 2011

Znowu tak samo...

Smutno mi dzisiaj jakoś... Może to przez choróbska, które mnie dopadły w swoje szpon... Może przez nadmiar trudnych spraw na głowie i bezsilność w ich rozwiązaniu... A może to zbliżające się święta... i znowu to samo... A raczej takie same święta lub bardzo podobne do siebie od wielu lat, podczas których do głosu dobija się samotność. Wiem, że nie powinnam narzekać według teorii, że inni mają się znacznie gorzej, ale to jest jednak silniejsze ode mnie...

1 komentarz:

  1. Kochana, masz fantastycznego syna, z którym na pewno będziesz podczas tych świąt. Domyślam się, że brakuje Ci męskiego, silnego ramienia i o to chodzi z tą samotnością? Zołzo kochana, spróbuj poszukać dobrych stron - wiem, że będzie trudno, ale daj sobie szansę :*

    OdpowiedzUsuń