niedziela, 16 września 2012

Takie tam rozmyślania...

Rozstania, jakie by nie były i czego by nie dotyczyły są trudne. Jednak powroty też nie należą do łatwych. Szczególnie mój powrót do blogowania. Tęskno mi. Tęskno mi za Wami, chociaż czasami staram się cichaczem Was odwiedzać ;-) Tęskno mi za moją pisaniną, ale czasami fizycznie brak mi sił. A czasami mam natłok myśli na przemian z kompletną pustką w głowie, które pisaniu nie sprzyjają.

Kiedyś także myślałam jak większość z Was, że to co mnie nie zabije, to mnie wzmocni... Jednak takie podejście jest tylko do czasu. Każdy z nas ma swoją wytrzymałość, która kiedyś i tak się skończy. Z prawie każdego złego doświadczenia życiowego wychodzimy w jakiś sposób poobijani. Z czasem okazuje się, że jest coraz mniej miejsca do bicia w naszym organizmie. W końcu nadchodzi moment, w którym stajemy przed wyborem, czy przyjąć ten ostatni cios czy resztkami sił spróbować się przed nim obronić...

Podobnie jest z "uszczęśliwianiem świata". Wiele osób wychodzi z założenia, że uszczęśliwiając wszystkich w koło tym samym uszczęśliwiają samych siebie. A tak przecież nie jest, bo dbając o szczęście innych sami nie doświadczamy tego rodzaju emocji. Żyjemy pozorami zapominając o sobie, o własnych potrzebach i przyjemnościach. Odmawiamy sobie wszelkich praw skupiając naszą uwagę i działania na rzecz innych. W powolnym i prawie niewidocznym procesie w efekcie zatracamy siebie...


8 komentarzy:

  1. Witaj
    Aż się boję dziś komentować, bo...ja często piszę o szczęściu, uśmiechu, przebaczeniu wobec innych. Nie znaczy wcale, że nie dbam o siebie.
    W życiu przeszłam kilka doświadczeń, tych złych, smutnych także. I wiem jedno- tylko my sami możemy sobie pomóc wyjść z dołka psychicznego. Nie wolno przy tym, zamykać się na innych, izolować od ludzi.
    Jest w nas kobietach wiele siły, czasem zastanawiam się skąd, ale jest.
    Skrzywdzono, wykorzystano psychicznie, ale po latach z podniesioną głową nie pozwolę się więcej poniżać i przyjmować, jak Ty nazywasz "ciosów".
    Można i warto walczyć o lepsze, godniejsze życie. Przyjmij pomoc innych oraz serdecznie wyciągniętą czyjąś dłoń.
    Pozdrawiam miło :)



    OdpowiedzUsuń
  2. czasem trzeba przyjąć pomoc, żeby móc ruszyć z dołka. Raz się udaje, innym razem nie, ale należy próbowac znowu. Fakt, że z każdą porażką trudniej, ale za to sukces wynosi ponad bardzo szybko :) Jedno jest pewne, ze jeśli się nie spróbuje, to mamy 100% szansy, ze nic się nie zmieni. Przy każdej próbie wyjścia jest jednak te 50% udanej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaliczam niezły dołek...żeby nie powiedzieć dół -wiem,że bez pomocy życzliwych nie dałabym rady w ogóle!A czasem tak trudną tę pomoc przyjąć!PozdrawiaM

    OdpowiedzUsuń
  4. Uszczęśliwianie innych sprawia przyjemność, ale egoistą też trzeba być od czasu do czasu. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pomyśl wiec o sobie przede wszystkim, a innych odstaw w tym myśleniu na dalszy plan. Czasem trudno w to uwierzyć, ale wszystko mija i przeważnie jest jakieś wyjście! Pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nauczylam się już ,że nie nalezy nikogo uszcześliwiać na siłę. A też zawsze chcialam naprawiać swiat. Wszystko musialam mieć perfekt. Niedawno lekarz podejrzewał u mnie raka. Oczekiwanie na wyniki to byly chyba najgorsze dni w moim życiu. Okazało się,ze był to fałszywy alarm ale takie doświadczenie było potrzebne,żeby zrozumieć ,że tak naprawdę nic się nie liczy poza zdrowiem i naszymi najbliższymi. Wyluzowałam, nie muszę być we wszystkim "perfekcyjną panią domu". Wiem też,że mam wspaniałych bliskich i kilka życzliwych dusz. Ty też masz wspanialego syna i to dla niego musisz walczyć o siebie. Po wpisach widać,że też masz wiele życzliwych dusz. I niech ta dobra energia cały czas Ci towarzyszy. Wierzę,że najgorsze za Tobą i teraz będzie już tylko lepiej(powtarzam się,już to pisałam). Czekam na kolejny post:) Halina

    OdpowiedzUsuń
  7. "Uszczęśliwiając wszystkich w koło tym samym uszczęśliwiają samych siebie" - ja tak właśnie czuję!
    Cholera, czy ze mną jest coś nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapominać o sobie nie należy,nie i już! Uszczęśliwiane innych daje satysfakcje, radość, oraz szczęście, ale o siebie należy również zadbać, choćby po to, żeby mieć siły i zapał by uszczęśliwiać innych ;)
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń