"I kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu" Paulo Coelho
czwartek, 5 września 2013
No to zołza postrachem...
Qrde! Zabieram się aby napisać o fundacji i kampanii, która rusza, a obejmuje całą Polskę i staje się coraz "głośniejsza" medialnie i nie tylko. Ale ciągle coś się dzieje, coś jest do załatwienia i to w ogromnych ilościach, a doba jest stanowczo za krótka... Jeszcze te finanse...
Znowu dzisiaj byłam na poczcie odebrać polecone. Obsługa dokładnie mnie już zna za sprawą tychże poleconych i charakterystycznych nalepek adresowych na moich listach, z wyjątkiem jednej pani "starej daty", która to za każdym razem spisuje moje dane z dowodu. Dzisiaj jednakże owa pani po odszukaniu poleconych zerknęła tylko z dużej odległości na dowód trzymany w mojej ręce i szybko podziękowała. Byłam zaskoczona, ale no cóż, może jednak mnie zapamiętała, łudziłam się...
Jak się okazało, wrażenie na niej zrobili nadawcy owych listów... Sąd Rejonowy Cywilny, Sąd Okręgowy Karny, Prokuratura Okręgowa i Komisariat Policji... No toż pani wyrobiła sobie o mnie opinię... Wracając prawie całą drogę próbowałam opanować śmiech wywołany zaistniałą sytuacją, budząc tym zdziwienie przechodniów.
Jednak to co zawierały listy, nie było śmieszne, wręcz wkurzające, łagodnie mówiąc. Jak się okazuje dla naszych organów prokuratorsko-sądowych wszystko jest wszystko ok. A to, że dłużnik pracuje, alimentów nie płaci (już ok 25.000,-) to krzywda mojemu dziecku żadna się nie dzieje... Kiedyś to wszystko też tu opiszę, bo finał sprawy będzie i tak w Strasburgu, bo takiego bezprawia nie podaruję i naszych z Młodym konsekwencji decyzji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Tym bardziej, że prokuratura podpisuje się pod tymi kuriozalnymi dokumentami. Póki co, bo się wkurzyłam i to na dobre, umówiłam się z jedną z poczytniejszych i poważanych gazet, a kolejnym krokiem będzie telewizja, chociaż na dzień dzisiejszy nie jestem jeszcze na nią gotowa, ale wierzcie, dużo mi już nie brakuje. A podobno jedynie to działa na organa prokuratorskie. Media.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fakt, mediów to organa wszelakie się boją. Obyś tylko nie padła ofiarą manipulacji, Zołzo. W miarę bezpiecznie jest wystąpić na żywo, a jak nie, to musi być autoryzacja. Obyć trafiła na uczciwych dziennikarzy...
OdpowiedzUsuńNiemniej to dobry pomysł.
O szczegółach jeszcze nie rozmawiała, spotkanie mam dopiero w przyszłym tygodniu...
UsuńNo tak, media to czwarta władza.
OdpowiedzUsuńWystarczy pooglądać "Sprawę dla reportera", i już się ma obraz co wyrabia się w państwie. Jak zwykle kłania się brak kompetencji, życzliwości- czynnik ludzki zwyczajnie zawodzi. Częściej niż liter prawa.
Powodzenia.
W moim przypadku są konkretne paragrafy i w innych rejonach Polski już dawno mają po sprawie...
UsuńOdwagi zycze!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Sił, cierpliwości i wytrwałości mi potrzeba, bo odwagę to już mam Kochana :)
UsuńPowodzenia i cierpliwości. Warto i trzeba walczyć o to co się należy.
OdpowiedzUsuńU mnie to już idzie w lata...
UsuńRęce opadają na coś takiego! Trzymam kciuki, żeby się udało!
OdpowiedzUsuńDosłownie opadają i to nie tylko ręce...
Usuń